Albatros bez szans, dominacja dębowych...

Albatros bez szans, dominacja dębowych...

W niedzielę o godzinie 14 na boisku w Siedliskach spotkały się drużyny Dębu Siedliska i Albatrosa Jaśkowice. W drużynie przyjezdnych mogliśmy zobaczyć kilka znajomych twarzy , które jeszcze nie tak dawno grały dla drużyny gospodarzy , czyli Wojtek Witkowski , Piotr Krysa i Tomasz Bogdanowicz. Osoby , które pojawiły się na trybunach nie mogły narzekać na brak goli.

Zespół gospodarzy rozpoczął mecz agresywnie. Wysoko odbierał piłki i szybko przenosił ciężar gry pod pole karne przyjezdnych. Dwie sytuacje na początku spotkania zmarnował Horbal, w tym jedna stuprocentową. W … minucie goście zaskoczyli przyjezdnych i po składnej akcji piłka trafiła do niepilnowanego Bogdanowicz ten uderzył technicznie ale piłka wylądowała na poprzeczce gospodarzy, którzy po tym uderzeniu ruszyli z kontrą. Horbal wyszedł sam na sam z Krysą i na raty pokonał golkipera przyjezdnych. Po upływie kilku minut mieliśmy już 2-0 kiedy to dobre zagranie z prawego sektora boiska od Krystiana Tomczyka wykorzystał Damian Tomczyk. Kolejna bramka dla Dębowych przyszła kilka minut później kiedy to Tomczyk dobrze zastosował pressing , przechwycił piłkę i zagrał wzdłuż bramki , tam niefortunnie przeciął piłkę Witkowski i umieścił piłkę we własnej bramce. Gol na 4-0 padł na kilka minut przed zakończeniem pierwszej odsłony meczu. Kądzioła zagrał piłkę do wbiegającego lewą stroną Sosnowskiego a ten chcąc dośrodkować rzucił piłkę za kołnierz bezradnego Krysy. Po tym golu w szeregach Dębu wkradło się rozluźnienie i po szybkim rozegraniu rzutu rożnego zawodnik przyjezdnych uderzył po krótkim rogu i zdobył bramkę dla przyjezdnych. 4-1 takim wynikiem zakończyła się I połowa spotkania.

Druga połowa meczu rozpoczęła się od śmielszych ataków przyjezdnych, czego następstwem była bramka zdobyta z rzutu karnego. Zagranie ze środka pola źle oblicza lot piłki Balicki , pomocnik gości przyjmuje piłkę i Barełkowski wykonuje wślizg , w którym powala zawodnika przyjezdnych. Sędzia nie ma wątpliwości i dyktuje jedenastkę , którą na gola zamienia kapitan drużyny przyjezdnych. Dąb jednak zdołał bardzo szybko zareagować na straconą bramkę i długie zagranie Pachulskiego przejmuje Tomczyk i lobuje bramkarza przyjezdnych. Następna bramka była autorstwa Kądzioły , który dostał piłkę od Horbala i z 18 metrów pokonał bramkarza gości. Nie była to jednak ostatnia bramka strzelona przez Dębowych tego dnia. Warto jednak było czekać do ostatniego gwizdka bo bramka zdobyta przez Przybylskiego w … minucie to tzw. bramka Stadiony Świata. Pomocnik Dębowych przyjął piłkę na skrzydle , zszedł z nią do środka i z 25-30 metrów uderzył po długim słupku a piłka wpadła do bramki wcześniej odbijając się od poprzeczki. Dąb wygrywa spotkanie 7-2 co jest dobrym prognostykiem przed ostatnimi meczami rundy jesiennej.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości