Lepiej tylko przez 45 minut, drugi beniaminek wygrywa 4-1...
Drugi mecz z beniaminkiem zakończony porażką 4-1 zespołu z Siedlisk nie daje powodów do radości , jednak mimo to nie ma co dramatyzować bo to dopiero początek ligi. W pojedynku z Spartą Rudna dębowi zagrali już lepiej, na boisku pojawili się Kądzioła Maciej oraz Balicki Dawid których zdecydowanie zabrakło przed tygodniem, mimo to goście pewnie wygrali całe spotkanie.
Mecz zapowiadał się ciekawie bo dębowi po porażce na inaugurację teraz chcieli pokazać się z lepszej strony i ugrać punkty z drugim beniaminkiem który może być czarnym koniem tych rozgrywek. Obie drużyny od początku meczu nastawione były na szybką grę i otwarty futbol, na papierze zdecydowanie lepiej wyglądali goście jednak w pierwszych 45 minutach siedliszczanie grali jak równy z równym. Pierwsza bramka tego meczu padła łupem Dębu, bardzo dobrą akcję lewą stroną przeprowadził Horbal, dośrodkował w pole karne gdzie niepilnowany Tomczyk pewnym strzałem głową daje prowadzenie dębowym 1-0. Goście zdecydowanie podrażnieni utratą bramki atakowali i po jednej z akcji rozklepali Naszą defensywę doprowadzając do wyrównania 1-1. W tej części gry oba zespoły miały swoje dogodne okazje na zdobycie gola, dębowi mogli wyjść na prowadzenie 2-1 jednak Tomczyk w doskonałej okazji uderzył za lekko i wprost w bramkarza. Rudna dopięła swego po stałym fragmencie gry, rzut rożny i fatalna interwencja Wiśniewskiego kończy się głupio straconym golem samobójczym i na przerwę schodzimy przegrywając 2-1. W końcówce tej części gry sporo nerwówki spowodowanej decyzjami arbitra który bał się wyrzucić z boiska obrońcę gości który w ciągu kilku minut trzy razy fauluje graczy dębu mając na swoim koncie żółtą kartkę.
Po przerwie wszyscy liczyli na to że tego dnia można urwać punkty i powalczyć z rywalem, Nasze zapędy jednak szybko zostały przystopowane głównie dzięki samym sobą, fatalna strata w bocznym sektorze przy wyprowadzaniu piłki i w 1-2 minucie po wznowieniu meczu tracimy gola na 3-1, zdecydowanie po tej bramce odcięło Nam prąd, Sparta kontrolowała już mecz tym bardziej że notowaliśmy bardzo wiele nie wymuszonych strat co skutkowało traceniem sił na odzyskanie piłki. Rudna grała już spokojnie i na luzie czego efektem gol na 4-1, dębowi mieli jeszcze szansę na gola jednak Marcin Kądzioła w doskonałej sytuacji uderzył wprost w bramkarza przyjezdnych. Rywale wygrali całkowicie zasłużenie, będąc zespołem lepszym szczególnie po przerwie.
Musimy wyciągnąć wnioski z obu poprzednich spotkań, co się rzuca w oczy to brak koncentracji, jak nie tracimy golą w 1 minucie meczu to w 1-2 po przerwie, oba te gole zabiły Nasz zespół, musimy wyeliminować błędy indywidualne które kosztują Nas gole których powinniśmy uniknąć, nie ma też się co załamywać bo to dopiero początek a graliśmy z beniaminkami które jak wiadomo na początku ligi grają na świeżości, pracujemy dalej i walczymy.
Komentarze