Mecz na zero z tyłu i 3 punkty w Siedliskach...

Mecz na zero z tyłu i 3 punkty w Siedliskach...

Nasz klub ma za sobą już szósty ligowy mecz w tym sezonie, w ostatni weekend dębowi pokonali na wyjeździe zespół Błękitnych Koskowice 2-0 i podtrzymali dobrą passę spotkań bez straty punktów, warto podkreślić że siedliszczanie po raz trzeci zachowali czyste konto w meczu wyjazdowym. Bramki dla biało niebieskich zdobyli Akacki w 9 minucie z rzutu karnego, natomiast wynik spotkania w 18 minucie ustalił Jakub Zawada. Z uwagi na nieobecność na tym spotkaniu relacja meczowa zapożyczona z strony drużyny błękitnych.

"Pierwszą dogodną sytuację zmarnował Zięba już w 7. minucie, który po rajdzie Nadolskiego prawą stroną i wycofaniu na 16 metr strzelił ponad bramką.
Niestety, w 13. minucie było 0:1. Futbolówkę po rzucie z autu otrzymał stojący w rogu pola karnego Tomczyk, który czując na plecach kontakt ze strony Andrzeja Tymków przewrócił się, za co sędzia podyktował wątpliwy rzut karny.
W 19. minucie padł drugi, a zarazem ostatni gol dzisiejszego spotkania. Były zawodnik Błękitnych, Robert Lazarek, doszedł do pozycji sam na sam z naszym golkiperem, jednak Jaszczuk wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Przy dobitce nie miał już najmniejszych szans. Także przy tej bramce nie zabrakło kontrowersji, gdyż wydawało się, że zawodnik dobijający do pustej bramki był na pozycji spalonej.
Nasi zawodnicy starali się szybko złapać kontakt. W 25. minucie Zięba wygrał przebitkę z obrońcami, piłka trafiła pod nogi Nadolskiego, jednak jego strzał obronił bramkarz z Siedlisk.
Następnie w przeciągu pięciu minut Zięba i Płocha próbowali swoich sił strzałami z dystansu, ale niestety golkiper gości ponownie bronił te uderzenia.
Dobre okazje na podwyższenie wyniku mieli też goście. Po jednej z nich żółtą kartkę otrzymał Tymków za zatrzymanie napastnika tuż przez polem karnym, w innych z kolei albo zawodziła skuteczność, albo Jaszczuk świetnie bronił.
W 39. minucie Błękitni przeprowadził szybką i składną akcję, która zakończyła się strzałem Bieleckiego.
Jeszcze lepszą okazję miał Nadolski w 45. minucie. Skubiński świetnym podaniem uruchomił Skobelskiego. ten minął obrońcę i dograł do stojącego na piątce wcześniej wspomnianego Nadolskiego. Jego strzał odbił się od słupka, od golkipera, od poprzeczki, by na końcu znaleźć się w rękach bramkarza.

Po przerwie Błękitni nadal szukali swoich szans. W 53. minucie po wrzutce z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Arek Cymbalista, ale i to uderzenie zatrzymało się na bramkarzu.
W 76. minucie wydawało się, że gospodarze nareszcie dopięli swego. Wbiegający Skobelski zagrał do środka do Nadolskiego, ten odegrał szybko do Zięby, który zdobył gola. Niestety, według arbitra Łukasz był na pozycji spalonej. Chwilę wcześniej kapitalnym strzałem popisał się Skubiński. który z trudem obronił golkiper gości.
Do końca spotkania to Błękitni raczej przeważali, jednak nic z tego nie wynikało. Kolejne dobre sytuacje mieli też goście, ale na szczęście nie zostały one zamienione na gole."

źródło:http://blekitni-koskowice.futbolowo.pl

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości