Udana inauguracja sezonu...
Udanie rozgrywki zainaugurowali gracze trenera Marcina Rabandy, zespół Dębu pokonał na wyjeździe Orła Mikołajowice 3-1 i zainkasował pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Mecz był bardzo zacięty choć wszyscy spodziewali się dobrego widowiska to czysto piłkarsko spotkanie rozczarowało a najbardziej siedliszczanie którzy nie przypominali drużyny z okresu przygotowawczego.
Początek spotkanie całkiem udany w wykonaniu Siedlisk, spokojna gra wydawała się przynieść wiele dobrego zespołowi w tym dniu, niestety im dalej w las tym gorzej. Dębowi grali bardzo chaotycznie i mimo tego że kilka razy stworzyli sytuacje to gra była szarpana, zawodnicy mieli problemy z graniem piłką, notowali dużo nie wymuszonych strat. Orzeł spokojnie czekał na to co zrobi Nasz zespół ale widząc że rywal nie taki straszy jak go malują zaczął ochoczo poczynać sobie na placu gry. Trzeba przyznać że gospodarze prezentowali się solidniej w tej części gry jednak mimo to na przerwę schodzili przegrywając 0-2, w 14 minucie bardzo dobre dośrodkowanie Tomczyka na gola strzałem z woleja zamienia Lazarek, tuż przed przerwą prowadzenie podwyższa Tomczyk strzelając po podaniu Kądzioły.
Po przerwie na placu gry pojawia się ta sama jedenastka która ma udowodnić że pierwsza połowa to historia, niestety w dalszym ciągu gramy chaotycznie tak jakby presja była ogromna na niektórych graczach. Orzeł musiał zaatakować jeśli chciał wykorzystać fakt tak słabej postawy podopiecznych trenera Rabandy, efekty przyszły dość szybko. W 60 minucie gola kontaktowego strzelił Czubek i w gospodarzy wstąpiły dodatkowe siły. Orzeł starał się jak mógł, uderzał groźnie z dystansu a także z najbliższej odległości jednak tego dni w bramce siedliszczan Kaczmara był w doskonałej dyspozycji, bramkarz dębowych zaliczył kilka świetnych parad i to dzięki niemu utrzymywał się wynik 2-1 dla gości. Bliżej końca gra zaczęła robić się także brutalna, czego efektem było bezmyślne zachowanie niedoszłej gwiazdy Iskry Kochlice Kamila Czubka który uderzył pięścią w twarz gracza gości, co dziwne sędziowie nic nie zauważyli i na boisku zrobiło się gorąco. W 80 minucie zapędy miejscowych ostudził kapitan siedliszczan Maciek Kądzioła który podwyższył wynik na 3-1 podcinając skrzydła drużynie trenera Skwarka.
Bardzo korzystny wynik dla Naszego zespołu biorąc pod uwagę dyspozycję jaką tego dnia zaprezentował zespół, bohaterem meczu bez wątpienia Kaczmara który wybronił Nam mecz a i strzelcy pokazali klasę wykorzystując w 100% to co mieli. Miejmy nadzieję że stres pierwszego spotkania minął i chłopaki pokażą to co w okresie przygotowawczym oraz na treningach.
Komentarze